 |
|
Autor |
Wiadomość |
Musseline.
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Royal Canin maxi junior
|
Wysłany: Sob 13:58, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robic 'podhody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Moi
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:01, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robić 'podchody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi. Stacey była za ładna, zbyt pyszna i dumna, by dostrzec prawdziwe piękno tego jamnika. On - miał je ukryte w środku, Ona - na zewnątrz. Czy takie dwa światy mają szansę być razem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Musseline.
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Royal Canin maxi junior
|
Wysłany: Sob 14:02, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robić 'podchody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi. Stacey była za ładna, zbyt pyszna i dumna, by dostrzec prawdziwe piękno tego jamnika. On - miał je ukryte w środku, Ona - na zewnątrz. Czy takie dwa światy mają szansę być razem? Z pozoru nie, ale jamnik był uparty i zawzięty, wiął...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moi
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:05, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robić 'podchody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi. Stacey była za ładna, zbyt pyszna i dumna, by dostrzec prawdziwe piękno tego jamnika. On - miał je ukryte w środku, Ona - na zewnątrz. Czy takie dwa światy mają szansę być razem? Z pozoru nie, ale jamnik był uparty i zawzięty, więc złamał lodową królową. Od tej pory była miła dla niego, ale to nie koniec. Dama imieniem Caroline długo nie wracała do domu. Wtedy psy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Musseline.
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Royal Canin maxi junior
|
Wysłany: Sob 14:07, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robić 'podchody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi. Stacey była za ładna, zbyt pyszna i dumna, by dostrzec prawdziwe piękno tego jamnika. On - miał je ukryte w środku, Ona - na zewnątrz. Czy takie dwa światy mają szansę być razem? Z pozoru nie, ale jamnik był uparty i zawzięty, więc złamał lodową królową. Od tej pory była miła dla niego, ale to nie koniec. Dama imieniem Caroline długo nie wracała do domu. Wtedy psy się zaniepokoiły... Była 2.00 w nocy, a kochanej pańci wciąż nie było...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moi
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:09, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robić 'podchody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi. Stacey była za ładna, zbyt pyszna i dumna, by dostrzec prawdziwe piękno tego jamnika. On - miał je ukryte w środku, Ona - na zewnątrz. Czy takie dwa światy mają szansę być razem? Z pozoru nie, ale jamnik był uparty i zawzięty, więc złamał lodową królową. Od tej pory była miła dla niego, ale to nie koniec. Dama imieniem Caroline długo nie wracała do domu. Wtedy psy się zaniepokoiły... Była 2.00 w nocy, a kochanej pańci wciąż nie było... Poszły razem szukać damy dworu, która tymczasem była więziona przez...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Musseline.
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Royal Canin maxi junior
|
Wysłany: Sob 14:10, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robić 'podchody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi. Stacey była za ładna, zbyt pyszna i dumna, by dostrzec prawdziwe piękno tego jamnika. On - miał je ukryte w środku, Ona - na zewnątrz. Czy takie dwa światy mają szansę być razem? Z pozoru nie, ale jamnik był uparty i zawzięty, więc złamał lodową królową. Od tej pory była miła dla niego, ale to nie koniec. Dama imieniem Caroline długo nie wracała do domu. Wtedy psy się zaniepokoiły... Była 2.00 w nocy, a kochanej pańci wciąż nie było... Poszły razem szukać damy dworu, która tymczasem była więziona przez złego czarnoksiężnika Boipsa, który chciał się z nia ożenić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moi
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:13, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robić 'podchody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi. Stacey była za ładna, zbyt pyszna i dumna, by dostrzec prawdziwe piękno tego jamnika. On - miał je ukryte w środku, Ona - na zewnątrz. Czy takie dwa światy mają szansę być razem? Z pozoru nie, ale jamnik był uparty i zawzięty, więc złamał lodową królową. Od tej pory była miła dla niego, ale to nie koniec. Dama imieniem Caroline długo nie wracała do domu. Wtedy psy się zaniepokoiły... Była 2.00 w nocy, a kochanej pańci wciąż nie było... Poszły razem szukać damy dworu, która tymczasem była więziona przez złego czarnoksiężnika Boipsa, który chciał się z nią ożenić. Ten typ był naprawdę stuknięty, a przez jego czary każdy, nawet on sam, mógł umrzeć będąc w pobliżu. Jednak dzielne psy, Stacey i Franek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Musseline.
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Royal Canin maxi junior
|
Wysłany: Sob 14:30, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robić 'podchody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi. Stacey była za ładna, zbyt pyszna i dumna, by dostrzec prawdziwe piękno tego jamnika. On - miał je ukryte w środku, Ona - na zewnątrz. Czy takie dwa światy mają szansę być razem? Z pozoru nie, ale jamnik był uparty i zawzięty, więc złamał lodową królową. Od tej pory była miła dla niego, ale to nie koniec. Dama imieniem Caroline długo nie wracała do domu. Wtedy psy się zaniepokoiły... Była 2.00 w nocy, a kochanej pańci wciąż nie było... Poszły razem szukać damy dworu, która tymczasem była więziona przez złego czarnoksiężnika Boipsa, który chciał się z nią ożenić. Ten typ był naprawdę stuknięty, a przez jego czary każdy, nawet on sam, mógł umrzeć będąc w pobliżu. Jednak dzielne psy, Stacey i Franek, miały na niego 'haka' Boipies, bał sie psów
-Stacey! Mieszkając na ulicy, miałem kumpli, duże, z pozoru groźne psy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moi
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:23, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robić 'podchody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi. Stacey była za ładna, zbyt pyszna i dumna, by dostrzec prawdziwe piękno tego jamnika. On - miał je ukryte w środku, Ona - na zewnątrz. Czy takie dwa światy mają szansę być razem? Z pozoru nie, ale jamnik był uparty i zawzięty, więc złamał lodową królową. Od tej pory była miła dla niego, ale to nie koniec. Dama imieniem Caroline długo nie wracała do domu. Wtedy psy się zaniepokoiły... Była 2.00 w nocy, a kochanej pańci wciąż nie było... Poszły razem szukać damy dworu, która tymczasem była więziona przez złego czarnoksiężnika Boipsa, który chciał się z nią ożenić. Ten typ był naprawdę stuknięty, a przez jego czary każdy, nawet on sam, mógł umrzeć będąc w pobliżu. Jednak dzielne psy, Stacey i Franek, miały na niego 'haka' Boipies bał się psów.
-Stacey! Mieszkając na ulicy, miałem kumpli, duże, z pozoru groźne psy...
-Ach tak, tak... Ja też miałam... koleżanki. Ale ugryźć mogą! Do boju, Franek! Idziemy! - wykrzyknęła pudelka - Tylko cicho, chodźmy po znajome psy...
Po kilku minutach przyszły inne psy: pudle, rottweilery i terriery, a także pitbulle i amstafy. Bernardyny, owczarki niemieckie i nawet kundle - wszystkie stanęły do walki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Musseline.
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Royal Canin maxi junior
|
Wysłany: Sob 16:36, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robić 'podchody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi. Stacey była za ładna, zbyt pyszna i dumna, by dostrzec prawdziwe piękno tego jamnika. On - miał je ukryte w środku, Ona - na zewnątrz. Czy takie dwa światy mają szansę być razem? Z pozoru nie, ale jamnik był uparty i zawzięty, więc złamał lodową królową. Od tej pory była miła dla niego, ale to nie koniec. Dama imieniem Caroline długo nie wracała do domu. Wtedy psy się zaniepokoiły... Była 2.00 w nocy, a kochanej pańci wciąż nie było... Poszły razem szukać damy dworu, która tymczasem była więziona przez złego czarnoksiężnika Boipsa, który chciał się z nią ożenić. Ten typ był naprawdę stuknięty, a przez jego czary każdy, nawet on sam, mógł umrzeć będąc w pobliżu. Jednak dzielne psy, Stacey i Franek, miały na niego 'haka' Boipies bał się psów.
-Stacey! Mieszkając na ulicy, miałem kumpli, duże, z pozoru groźne psy...
-Ach tak, tak... Ja też miałam... koleżanki. Ale ugryźć mogą! Do boju, Franek! Idziemy! - wykrzyknęła pudelka - Tylko cicho, chodźmy po znajome psy...
Po kilku minutach przyszły inne psy: pudle, rottweilery i terriery, a także pitbulle i amstafy. Bernardyny, owczarki niemieckie i nawet kundle - wszystkie stanęły do walki. Gdy czarno księżnik zobaczył psią bandę na jego majtkach, nie wiadomo czemu stworzył sie brązowy pasek (xDDD)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moi
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:40, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robić 'podchody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi. Stacey była za ładna, zbyt pyszna i dumna, by dostrzec prawdziwe piękno tego jamnika. On - miał je ukryte w środku, Ona - na zewnątrz. Czy takie dwa światy mają szansę być razem? Z pozoru nie, ale jamnik był uparty i zawzięty, więc złamał lodową królową. Od tej pory była miła dla niego, ale to nie koniec. Dama imieniem Caroline długo nie wracała do domu. Wtedy psy się zaniepokoiły... Była 2.00 w nocy, a kochanej pańci wciąż nie było... Poszły razem szukać damy dworu, która tymczasem była więziona przez złego czarnoksiężnika Boipsa, który chciał się z nią ożenić. Ten typ był naprawdę stuknięty, a przez jego czary każdy, nawet on sam, mógł umrzeć będąc w pobliżu. Jednak dzielne psy, Stacey i Franek, miały na niego 'haka' Boipies bał się psów.
-Stacey! Mieszkając na ulicy, miałem kumpli, duże, z pozoru groźne psy...
-Ach tak, tak... Ja też miałam... koleżanki. Ale ugryźć mogą! Do boju, Franek! Idziemy! - wykrzyknęła pudelka - Tylko cicho, chodźmy po znajome psy...
Po kilku minutach przyszły inne psy: pudle, rottweilery i terriery, a także pitbulle i amstafy. Bernardyny, owczarki niemieckie i nawet kundle - wszystkie stanęły do walki. Gdy czarnoksiężnik zobaczył psią bandę na jego majtkach, nie wiadomo czemu stworzył sie brązowy pasek (xDDD), a Boipies zniknął.
-Pieski! Stacey, Franek! - krzyknęła szczęśliwa pani psów - Dziękuję wam! Mam pomysł! Urządzimy bal dla psów! Co wy na to?
-Hau, Hau! - odpowiedziały pieski, co po psiemu znaczyło: Tak, Tak.
Potem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Musseline.
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Royal Canin maxi junior
|
Wysłany: Sob 16:46, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robić 'podchody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi. Stacey była za ładna, zbyt pyszna i dumna, by dostrzec prawdziwe piękno tego jamnika. On - miał je ukryte w środku, Ona - na zewnątrz. Czy takie dwa światy mają szansę być razem? Z pozoru nie, ale jamnik był uparty i zawzięty, więc złamał lodową królową. Od tej pory była miła dla niego, ale to nie koniec. Dama imieniem Caroline długo nie wracała do domu. Wtedy psy się zaniepokoiły... Była 2.00 w nocy, a kochanej pańci wciąż nie było... Poszły razem szukać damy dworu, która tymczasem była więziona przez złego czarnoksiężnika Boipsa, który chciał się z nią ożenić. Ten typ był naprawdę stuknięty, a przez jego czary każdy, nawet on sam, mógł umrzeć będąc w pobliżu. Jednak dzielne psy, Stacey i Franek, miały na niego 'haka' Boipies bał się psów.
-Stacey! Mieszkając na ulicy, miałem kumpli, duże, z pozoru groźne psy...
-Ach tak, tak... Ja też miałam... koleżanki. Ale ugryźć mogą! Do boju, Franek! Idziemy! - wykrzyknęła pudelka - Tylko cicho, chodźmy po znajome psy...
Po kilku minutach przyszły inne psy: pudle, rottweilery i terriery, a także pitbulle i amstafy. Bernardyny, owczarki niemieckie i nawet kundle - wszystkie stanęły do walki. Gdy czarnoksiężnik zobaczył psią bandę na jego majtkach, nie wiadomo czemu stworzył sie brązowy pasek (xDDD), a Boipies zniknął.
-Pieski! Stacey, Franek! - krzyknęła szczęśliwa pani psów - Dziękuję wam! Mam pomysł! Urządzimy bal dla psów! Co wy na to?
-Hau, Hau! - odpowiedziały pieski, co po psiemu znaczyło: Tak, Tak.
Potem dama zaadoptowała wsztskie psy, które pomogły jej wydostać się z zamku czarnoksiężnika Biopsa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moi
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:53, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robić 'podchody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi. Stacey była za ładna, zbyt pyszna i dumna, by dostrzec prawdziwe piękno tego jamnika. On - miał je ukryte w środku, Ona - na zewnątrz. Czy takie dwa światy mają szansę być razem? Z pozoru nie, ale jamnik był uparty i zawzięty, więc złamał lodową królową. Od tej pory była miła dla niego, ale to nie koniec. Dama imieniem Caroline długo nie wracała do domu. Wtedy psy się zaniepokoiły... Była 2.00 w nocy, a kochanej pańci wciąż nie było... Poszły razem szukać damy dworu, która tymczasem była więziona przez złego czarnoksiężnika Boipsa, który chciał się z nią ożenić. Ten typ był naprawdę stuknięty, a przez jego czary każdy, nawet on sam, mógł umrzeć będąc w pobliżu. Jednak dzielne psy, Stacey i Franek, miały na niego 'haka' Boipies bał się psów.
-Stacey! Mieszkając na ulicy, miałem kumpli, duże, z pozoru groźne psy...
-Ach tak, tak... Ja też miałam... koleżanki. Ale ugryźć mogą! Do boju, Franek! Idziemy! - wykrzyknęła pudelka - Tylko cicho, chodźmy po znajome psy...
Po kilku minutach przyszły inne psy: pudle, rottweilery i terriery, a także pitbulle i amstafy. Bernardyny, owczarki niemieckie i nawet kundle - wszystkie stanęły do walki. Gdy czarnoksiężnik zobaczył psią bandę na jego majtkach, nie wiadomo czemu stworzył sie brązowy pasek (xDDD), a Boipies zniknął.
-Pieski! Stacey, Franek! - krzyknęła szczęśliwa pani psów - Dziękuję wam! Mam pomysł! Urządzimy bal dla psów! Co wy na to?
-Hau, Hau! - odpowiedziały pieski, co po psiemu znaczyło: Tak, Tak.
Potem dama zaadoptowała wszystkie psy, które pomogły jej wydostać się z zamku czarnoksiężnika Boipsa.
Rano, kiedy psy się obudziły ujrzały górę jedzenia.
-To dla was. - powiedziała Caroline - Kochane bohaterskie pieski.
Ale ona nie rozumiała. Psy ją kochały, a w zamian oczekiwały tylko przyjacielskiego uścisku - te pieski nigdy nie zaznały zbyt dużo miłości... Były porzucone przez poprzednich właścicieli. Caro też kochała swoje psy, ale nie umiała tego okazać. Wkrótce zachorowała. Psy starały się jej pomóc, robiąc co w ich mocy. Ich pani...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Musseline.
Airedale Terrier
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Royal Canin maxi junior
|
Wysłany: Pon 17:31, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś była sobie Skała. Krwawiąca, tak... i straszna. Był na niej znak węża. Kiedyś przylazł wąż i zakręcił się wokół Skały. Wtedy Skała przestała krwawić (xD)
Znak na niej jakby ożył i dołączył do węża, który ją oplatał. Węże zakochały się w sobie i się pocałowały. Nagle nadjechał wóz strażacki i zgasił pożar, który niechcący wznieciły. Węże stały się wężami ogrodowymi i podlały komuś kwiaty pozostałą wodą. Skała rozsypała się na kilka małych kamyczków, które utworzyły węża, tak długiego i pięknego, że wszystkim z okolicy pospadały majtki z wrażenia, które były niesamowicie cuchnące. Wtedy wąż odszedł, szukać równie pięknej partnerki śmierdzącej ludzkimi gaciami xD Spotkał dwa poprzednie węże, o odrażającym zapachu i zabił je swoim jadem. A że był głodny, to zjadł je i stał się większy i bardziej śmierdzący. W pobliżu zobaczył psa, jamnika, i nagle rzucił się na niego, ale nie! Jamnik był groźniejszy i zagryzł węża na śmierć. Jamnik nie miał domu, ale jak jakaś dama zobaczyła jego wyczyn, to poczuła coś, coś jakby miłość, przytuliła go i pocałowała. Franek - bo tak go nazwała - był bardzo mądrym, miłym i szlachetnym psem. W wielkim domu owej damy, jakby w pałacu, mieszkała Stacey, piękna suczka. Franek od razu poczuł do niej miętę, próbował robić 'podchody', ale piękne pudlica nie zwracała na niego uwagi. Stacey była za ładna, zbyt pyszna i dumna, by dostrzec prawdziwe piękno tego jamnika. On - miał je ukryte w środku, Ona - na zewnątrz. Czy takie dwa światy mają szansę być razem? Z pozoru nie, ale jamnik był uparty i zawzięty, więc złamał lodową królową. Od tej pory była miła dla niego, ale to nie koniec. Dama imieniem Caroline długo nie wracała do domu. Wtedy psy się zaniepokoiły... Była 2.00 w nocy, a kochanej pańci wciąż nie było... Poszły razem szukać damy dworu, która tymczasem była więziona przez złego czarnoksiężnika Boipsa, który chciał się z nią ożenić. Ten typ był naprawdę stuknięty, a przez jego czary każdy, nawet on sam, mógł umrzeć będąc w pobliżu. Jednak dzielne psy, Stacey i Franek, miały na niego 'haka' Boipies bał się psów.
-Stacey! Mieszkając na ulicy, miałem kumpli, duże, z pozoru groźne psy...
-Ach tak, tak... Ja też miałam... koleżanki. Ale ugryźć mogą! Do boju, Franek! Idziemy! - wykrzyknęła pudelka - Tylko cicho, chodźmy po znajome psy...
Po kilku minutach przyszły inne psy: pudle, rottweilery i terriery, a także pitbulle i amstafy. Bernardyny, owczarki niemieckie i nawet kundle - wszystkie stanęły do walki. Gdy czarnoksiężnik zobaczył psią bandę na jego majtkach, nie wiadomo czemu stworzył sie brązowy pasek (xDDD), a Boipies zniknął.
-Pieski! Stacey, Franek! - krzyknęła szczęśliwa pani psów - Dziękuję wam! Mam pomysł! Urządzimy bal dla psów! Co wy na to?
-Hau, Hau! - odpowiedziały pieski, co po psiemu znaczyło: Tak, Tak.
Potem dama zaadoptowała wszystkie psy, które pomogły jej wydostać się z zamku czarnoksiężnika Boipsa.
Rano, kiedy psy się obudziły ujrzały górę jedzenia.
-To dla was. - powiedziała Caroline - Kochane bohaterskie pieski.
Ale ona nie rozumiała. Psy ją kochały, a w zamian oczekiwały tylko przyjacielskiego uścisku - te pieski nigdy nie zaznały zbyt dużo miłości... Były porzucone przez poprzednich właścicieli. Caro też kochała swoje psy, ale nie umiała tego okazać. Wkrótce zachorowała. Psy starały się jej pomóc, robiąc co w ich mocy. Ich pani widziała jak się strają, myślała, że są to jej ostanie dni... Dzwoniła do znajomych, znalazł sie ktoś kto postanowił sie zająć psami, w razie najgorszego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|